Kilka lat oczekiwań! Kilka dni nie robi już różnicy

sobota, 20.5.2017 10:00 1344 0

Kilka lat ciągłej budowy, udoskonaleń, przerw, niekończących się pretensji kierowców, którzy zwyczajnie mają dość partactwa w wykończeniu remontu ulicy Strzegomskiej.

- Ten remont to farsa - mawiają korzystający z drogi kierowcy. Faktycznie prace remontowe zaczęły się kilka lat temu. W pierwotnej wersji zerwano nawierzchnię i położono nową. Ruch wahadłowy, olbrzymie korki i do granic możliwości wydłużony czas przejazdu był zmorą kierowców.

Gdy wydawało się, że prace zmierzają do końca, nastąpiła chwila przerwy. Dalej było jeszcze dziwniej. Na wylanej warstwie nowej nawierzchni pojawiły się maszyny budowlane. Ponownie zrywano asfalt, kopano rowy, budowano ścieżkę rowerową. Remont się wydłużał aż w pewnym momencie stanął.

Kolejna, trwająca już blisko roczna, przerwa sprawiła, że nawierzchnia ponownie nadaje się do wymiany. Chodniki, krawężniki ani ścieżka rowerowa nie jest ukończona. Wygląda więc na to, że remont ulicy Strzegomskiej zacznie się od początku, a nie jak pierwotnie zakładano, zostaną zrobione jedynie prace kosmetyczne.

Prace, które miały zacząć się 9 maja jeszcze się nie zaczęły. Co gorsza trwa remont ulicy Bystrzyckiej, rozpoczyna się budowa chodników na osiedlowych uliczkach w dzielnicy Rusinowa. Kolejny remont w jednym czasie sprawi, że komunikacja w tej części miasta będzie wyjątkowo trudna.

- Ulica powinna w zasadzie być zamknięta, niestety ponowny termin zamknięcia przesunął się na najbliższy poniedziałek. Wykonawca zmienił harmonogram prac, co nie oznacza że prace będą trwały dłużej. Mogę powiedzieć że nie na 100% ale na 90% ulica od poniedziałku będzie zamknięta i rozpoczną się robotymówi zastępca dyrektora Zarządu Dróg Komunikacji i Utrzymania Miasta w Wałbrzychu, Bogusław Rogiński.  

Niejasne są relacje wyłaniania wykonawców poszczególnych remontów nieszczęsnej ulicy. Każdy kolejny wybór po czasie potwierdzał obawy przeciwników politycznych władz miasta. O obecnym mówi się że to prawdopodobnie rodzina poprzedniego. Na to pytanie nikt w Ratuszu nie zdecydował się odpowiedzieć.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)