Razem Wrocław: Skandaliczny rozdział pieniędzy na ochronę zabytków a "Dama z gronostajem""

sobota, 7.1.2017 08:20 1210 0

Z końcem 2016 r. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego  poinformowało o zakupie Kolekcji Książąt Czartoryskich. „Wykupiono” dzieła, które zgodnie ze statutem Fundacji Czartoryskich, i tak były udostępniane publicznie. Według informacji prasowych miało to kosztować ok. 500 milionów złotych.


Nas, mieszkanki i mieszkańców Dolnego Śląska, oburza to szczególnie. Zaledwie miesiąc wcześniej Wojewódzki Konserwator Zabytków, trzymający pieczę nad największą w Polsce liczbą zabytków (na Dolnym Śląsku znajdują się aż 8452 zabytki nieruchome - 12% krajowego zasobu zabytków), w budżecie państwa dla wojewódzkich konserwatorów zabytków na rok 2017 dostał jedynie 947 tysięcy złotych. Wychodzi średnio po 113 zł na jeden zabytek.

Dolny Śląsk jest najbogatszym w zabytki obszarem w Polsce, zlokalizowany jest tu szereg malowniczych zamków, pałaców, kościołów, rozmaitych zespołów architektonicznych i układów urbanistycznych, niejednokrotnie ze średniowiecznym rodowodem. Duża część z nich jest w fatalnym stanie technicznym. Częstokroć obiekty o bardzo dużych walorach architektonicznych i artystycznych grożą zawaleniem. Jedynym ratunkiem dla takich obiektów jest zwykle wykupienie ich przez prywatnego właściciela, który do tego zobowiązałby się do remontu. Przykładowo, gdyby nie zadziałała wrocławska fundacja „Lubiąż”, prawdopodobnie nigdy nie znalazłyby się środki na wieloletnią rewitalizację zdewastowanego barokowego opactwa cystersów w Lubiążu, zabytku klasy europejskiej (jednego z największych tego typu zespołów w Europie).

W Polsce ogółem przeznacza się bardzo małe środki na zabytki. One i tak są częścią niedostatecznych nakładów na kulturę (0,94 % budżetu). Co gorsza, te i tak niewielkie środki są wydawanie bardzo nierozsądnie. Taka instytucja jak Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa, poprzez Narodowy Fundusz Ochrony Zabytków Krakowa, od blisko 30 lat bierze co roku dodatkową transzę, 30 mln zł z budżetu państwa, podczas gdy na konkurs MKiDN na ochronę zabytków w pozostałej części kraju przeznacza się nieco ponad dwa razy więcej – 80 mln zł. W rezultacie w Krakowie zabytki nieruchome, które są w stosunkowo lepszym stanie technicznym niż w większej części Polski oraz nie wymagają natychmiastowego ratunku, dostają wysoką, coroczną dotację.

Dlatego postulujemy przeprowadzenie ewaluacji Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa i zlikwidowanie Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków Krakowa przy jednoczesnym przesunięciu jego budżetu do ogólnopolskiej puli środków na zabytki. A co za tym idzie – proponujemy rozdzielić fundusze na ochronę zabytków w taki sposób, by wsie i małe miasta nie były pomijane. Należy też zadbać, aby podział dotacji na ochronę obiektów zabytkowych w całej Polsce zależał w większym stopniu od ich wartości naukowej, artystycznej i historycznej oraz stanu technicznego, a nie od lokalizacji. Ułatwi to sprawiedliwy podział funduszy, umożliwiający Wojewódzkim Konserwatorom Zabytków wywiązywanie się ze swoich ustawowych zadań.

Zwracamy się z apelem do posłanek i posłów ze wszystkich województw, niezależnie od tego, czy szczodrze, czy niesprawiedliwie, potraktowanych w projekcie, aby działały i działali w interesie dziedzictwa kulturowego w całym kraju, ponad partyjnym i regionalnymi podziałami.

Źródło: Razem Wrocław

Dodaj komentarz

Komentarze (0)