Wałbrzyska Policja przypomina!

czwartek, 14.8.2014 10:03 1338 0

Pieszy kontra samochód - o tym, kto w tym starciu ma szanse na wyjście bez szwanku, nie trzeba nikogo przekonywać. Niechronieni uczestnicy ruchu drogowego to grupa, na którą należy zwrócić szczególną uwagę, ponieważ w przeciwieństwie do poruszających się samochodami, osoby te nie są osłonięte karoserią samochodu, nie mogą liczyć na działanie poduszek powietrznych ani pasów bezpieczeństwa.

Odkąd pojawiły się pojazdy, daje się zauważyć pewien konflikt drogowy między tymi, co kierują i tymi, którzy poruszają się pieszo. Role te co chwila się zmieniają, co nie przeszkadza aby konflikt ten miał się dobrze, a nawet narastał.

Prawo drogowe jest z zasady po stronie słabszych, a więc pieszych. Wskazuje jednak jednoznacznie miejsca, gdzie pieszy cieszy się bezwzględnym pierwszeństwem i ogranicza prawa pieszego poza tymi miejscami, czyli przede wszystkim na jezdni.

Generalnie jezdnia jest częścią drogi przeznaczoną dla pojazdów. Pieszy może się tam znaleźć wyjątkowo, tj. gdy nie ma innych części drogi, po których winien się przemieszczać. Na jezdni pieszy jest niejako intruzem. Dlatego wydzielono azyle bezpieczeństwa zwane przejściami dla pieszych, po których może względnie bezpiecznie się poruszać.

Paradoksalnie najwięcej zdarzeń, w których poszkodowany jest pieszy, ma miejsce na tychże przejściach. Wina jest często rozłożona, bo czasem pieszy mimo zakazu wkracza bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd, a niektórzy kierowcy popełniają też kilka ważnych wykroczeń. Są to przede wszystkim:

•nie zwalniają dojeżdżając do przejścia,
•nie zachowują szczególnej ostrożności,
•nie ustępują pierwszeństwa pieszemu wchodzącemu na przejście,
•omijają pojazd, który zatrzymał się przed przejściem,
•wyprzedzają przed i na przejściu,

Zarówno piesi jak i kierujący nie zawsze wiedzą jak zachować się na przejściu rozdzielonym wysepką. Otóż jeśli jezdnię w rejonie przejścia rozdziela wysepka drogowa wyniosła, to należy taką sytuację traktować jako dwa odrębne przejścia. Zejście na drugą część przejścia wymaga respektowania zakazu wchodzenia bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd. Niektórzy piesi uważają, że cały czas są na przejściu i egzekwują na siłę swoje domniemane prawa. Z kolei niektórzy kierowcy widząc pieszego jeszcze przed wysepką, gwałtownie hamują aby udzielić mu pierwszeństwa, czym skutecznie hamują drożność ruchu na swojej części jezdni.

Największy problem mają kierowcy z pieszymi poruszającymi się jezdnią po zmroku. Taki pieszy w ciemnym ubraniu na ciemnym asfalcie jest widoczny dopiero w odległości 10-15 m przed pojazdem i to nie daje mu wielkich szans. Jest więc wiele potrąceń właśnie w nocy, poza obszarem zabudowanym i to niekoniecznie osób nietrzeźwych.

Nie wszyscy piesi przestrzegają też zasady poruszania się lewą stroną jezdni lub lewym poboczem.

Odrębnym utrapieniem są grupy pieszych przemieszczających się jezdnią. Często są to rozbawione dzieci, rzadziej rozgadani dorośli. Prawo drogowe zezwala na poruszanie się jezdnią gęsiego, a tylko wyjątkowo na pustawych drogach, dwójkami.

Generalnie można radzić obu stronom, czyli zarówno pieszym, jak i kierującym, aby nie egzekwowali do końca swoich praw na drodze, pamiętali o zasadzie dobrej widoczności i złotej zasadzie ograniczonego zaufania.

Oficer Prasowy
Komendanta Miejskiego Policji
w Wałbrzychu
st. asp. Joanna Żygłowicz

Dodaj komentarz

Komentarze (0)