Zwłoki w mieszkaniu

To miała być typowa interwencja, zakłócanie spokoju i zaśmiecanie podwórza pomiędzy budynkami przy ulicy Bolesława Chrobrego a budynkami przy ulicy Wysockiego. Interwencja jakich wiele.

Gdy patrol wałbrzyskiej Straży Miejskiej kontrolował podwórze podszedł do nich mężczyzna informując, iż jego znajomy zamieszkały w pobliskiej bramie od kilku dni nie był widziany i nie otwiera drzwi, choć powinien być w domu. Rozpytani sąsiedzi również potwierdzili, iż sąsiada nie widzieli od około tygodnia. Dzwonienie i pukanie do mieszkania nic nie dało. Dodatkowym argumentem do podjęcia interwencji był fakt, iż nawet przez zamknięte drzwi był wyczuwalny podejrzany, nieprzyjemny zapach. W tego typu sprawach należy działać z dużą rozwagą, gdyż bywały przypadki wyważania drzwi do mieszkań, których lokator wyjechał na kilka dni lub po prostu spał i nie słyszał dzwonka i pukania do drzwi. Tym razem wszystko wskazywało na to, że w mieszkaniu mogło dojść do prawdziwej tragedii. Na miejsce wezwano pracowników zarządcy nieruchomości, z którymi dokonano komisyjnego wejścia do lokalu. Obawy sąsiadów niestety się potwierdziły. W jednym z pomieszczeń, na podłodze leżały zwłoki mężczyzny. Ich stan wskazywał, że śmierć nastąpiła kilka dni temu. Przyczynę i okoliczności tej tragedii ustala wałbrzyska Policja.

źródło: SM w Wałbrzychu